od kilu dni mam problem z internetem. wczesniej wszystko bylo ok a teraz nagle sie psuje. router rozdaje mi sygnal na 2 laptopy i jeden komputer stacjonarny (kablem). na stacjonarnym i laptopie brata wszystko dziala, u mnie nie. pokoj brata jest troche blizej routera, ale z zasiegiem problemu nie ma bo mam wszystkie kreski, polaczenie niby jest w porzadku, wykrywanie problemow nic nie znajduje. szybkosc polaczenia mam 54mb/s. strony laduja mi sie losowo, raz sie wczytaja, a raz nie. zauwazylem ze najwieksze problemy sa ze stronami typu youtube, google, czy chocby allegro. w ustawieniach routera jest wszystko tak jak bylo standardowo, nic nie bylo zmieniane. nie mam wlaczonych zadnych filtrow mac etc. przy internecie 10mb/s mam transfer rzedu 100kB/s, a wczesniej maksymalnie szlo do ~1200kB/s. 5-minutowe filmy na youtube laduja mi sie po kilkanascie minut. jak strony sie nie zaladuja to wyskakuja losowe numery bledow.
poradzcie cos bo mnie jasny ch*j strzeli