11 odpowiedzi w tym temacie

[rip]

że za rok d3 już nawet nie będzie wspomnieniem d2 ?

[rip]

oczywiście musimy ustalić punkty odniesienia.

 

definicje. ( znowu zapomniałem o edit )

 

jest to ważne - dlaczego ?

w moim krytycznym poscie jeden z oponentntów stwierdził że generalnie fanów d2 ma w ..... .

wybraźcie sobie że nie nie dostał bana.

 

Club Fanboys miarzdży na forum d3.

 

Więc jeżeli założymy że d3 jest zupełnie inną grą - grą dedykowaną do zupełnie innego kręgu graczy.

To ja Cię Siemior bardzo przepraszam - Bo pewnie klnąc na prawo i lewo, najnormalniej w świecie się zagubiłem.

 

Pytałem na forum o ilość aktywnych graczy. Nie dostałem odpowiedzi.

[Siemior]

Club Fanboys miarzdży na forum d3.

 

zgodzę się z Tobą dlatego częściej piszę tutaj jeśli jest z kim

 

 

Pytałem na forum o ilość aktywnych graczy. Nie dostałem odpowiedzi.

 

to przykre lecz tu masz racje ale nie mozna ludzi na sile zmuszac do pisania lecz predzej zachecic by wrocili

 

 

Więc jeżeli założymy że d3 jest zupełnie inną grą - grą dedykowaną do zupełnie innego kręgu graczy.

To ja Cię Siemior bardzo przepraszam - Bo pewnie klnąc na prawo i lewo, najnormalniej w świecie się zagubiłem.

 

no ale musisz mi przyznać że wszystkie 3 części bardzo mocno się od siebie różnią. Dzieje się teraz to samo co kiedyś po wyjściu dwójki. Raptor z pewnością miałby tu wiele do powiedzenia bo i dam to w cudzysłowie "żył w tych czasach" wiesz część stwierdziła że woli diablo 1 bo jest mroczniejsze druga grupa osób bo d2 jest za drogie kolejna że nie mają na tyle dobrego sprzętu żeby d2 im ruszyło. nie jest tak teraz z d3? jest wręcz identycznie ale to się tyczy każdego tytułu gier gdzie następuje kontynuacja bądź dodatek.

[Bengurion]

No więc ja też żyłem w tamtych czasach. I moim zdaniem takiej polaryzacji opinii jak w przypadku Diablo 3 chyba nie było.

Tutaj wszelkie porównania są jednak bardzo zawodne , bo w Diablo I (a był jeszcze dodatek Sierry Hellfire) grało się w czasach gdy ludzie żyli jak zwierzęta znaczy przed upowszechnieniem internetu. Dla większości sieć to był luksus nie do zdobycia.

Osobiście grałem na sieci w D1 tylko 2 razy w Studium Uniwerku bo znajomy był adminem i po nocy siedzieliśmy a jak weszły sprzątaczki o 6tej rano to własnie diablo biliśmy .ehh to były piękne dni...

A gra single i multi to dwa różne światy. Poza tym wtedy jeszcze cały rynek gier komputerowych nie był tak nasycony a wybór takich gier był mocno ograniczony.

Mam wrażenie , że w przypadku D1 i D2 przyczyny pozostania przy starszej grze miały jednak podłoże ekonomiczne, zwyczajnie wymagania sprzętowe były zbyt wygórowane, a cena legalnej kopii też była spora.

 

Wprawdzie nie mam zdania o Diablo3 jednak wydaje mi się , że po prostu świat się zmienia , a postęp tryumfuje.

A z postępem jest jak ze stadem świń : z istnienia tego stada płyną rozliczne korzyści : jest golonka, są kiełbaski i kotlety.. I nie ma co narzekać , że wszędzie nasrane (kto wie z czego to cytat? )  

[Opes]

każda z wersji jest inna ale trzyma ten sam klimat. po 6 czy 7 latach grania w d2 obawiałem się ze d3 zabierze mi tyle samo czasu ale tak się nie stało. 

[Siemior]

jeszcze nie minęło 6-7 lat od premiery a tak serio wydaje mi się że po prostu się starzejemy to samo mam ja gdy słucham muzyki, za nowościami w radiu nie przepadam niekiedy trafi się jakiś kąsek ale jednak wolę muzykę z lat 90s bądź też 80s.

[kowal2300]

Siemior ma racje, problem nie lezy w samej grze a w graczach.

Przyklad WoWa codziennie przypomina mi, ze sie zestarzalem i po prostu piksele mnie juz nie bawia. Kolejne dodatki mi sie nie podobaja i nie mam zadnej motywacji, zeby wrocic do gry, a miliony graczy na swiecie bawi sie w najlepsze.

To nie wina D3, ze jest jakie jest. Po prostu nasze wymagania w stosunku do Blizza rosna z dnia na dzien. Do tego dochodzi swojego rodzaju zmanierowanie wynikajace z wieku i mamy efekt. Oczekujemy od Blizzarda legendarnych produkcji, a gdy dostajemy cos na bardzo wysokim poziomie, po prostu czujemy niesmak..

[Opes]

chyba kowal uderzył w samo sedno sprawy problem lezy w nas graczach blizz daje jakies nowe rozwiązania i nie koniecznie się nam podobają a do starego nie chcemy wracać bo widzieliśmy wszystko i to już nie sprawia nam tak wielkiej frajdy jak kiedyś.  

[rip]

czytam wasze posty i przyznam że trudno mi się z wami nie zgodzić.

świat się zmienia, zmieniają się trendy i sposoby zarabiania pieniędzy.

 

d3 pociągnęło mnie swoją zdecydowanie ciekawszą fabułą i grafiką o niebo wyprzedzającą poprzednie wersje.

czekałem na pewnego rodzaju kontynuację.

 

to co w tej chwili najbardziej mnie zniechęca to brak jakichkolwiek perspektyw w obszarze pvp, dziwne kombinacje dookoła handlu ( o manipulacjach dropem już nie wspomnę ) i zupełnie inny wymiar socjalny.

brakuje mi tego co d2 dawało główny napęd - baalruny, ubery, pvp w różnych wymiarach, wielowymiarowość komunikacji pomiędzy graczami z różnych krajów.

 

dlatego też niezależnie od zdecydowanego postępu w kwestiach technicznych ( które nota bene są moim zdaniem oczywiste i nie stanowią już o rzeczywistej przewadze ) d3 nie powtórzy sukcesu d2 - stanie się jedynie kolejną grą na półce z kolorowymi produktami.

nie będę rozwijał swojej teorii dotyczącej ewolucji sposobów zarabiania pieniędzy przez firmy produkujące tego typu produkty - powiem jedynie że w pewnej mierze opierają się na badaniach rynku i oczekiwaniach graczy, z drugiej jednak strony bardzo aktywnie tworzą rozwiązania bardziej korzystne dla biznesu i dzięki coraz lepszemu marketingowi ( coraz głębiej sięgającemu do naszych mózgów ) przekonują nas klientów że jest to zgodne z naszymi oczekiwaniami. W jezyku marketingu nazywa się to aktywnym kreowaniem potrzeb.

 

Opes - dzisiaj wbiłem na kilka moich kont d2 i z dużym zdziwieniem stwierdziłem że zdecydowana większość z nich żyje. podobnie z postaciami nie granymi od bardzo wielu miesięcy - conajmniej 70 % jest na chodzie

 

może rzeczywiście czas już na emeryturę

[rip]

Bengurion - cytat bardzo uniwersalny - chciało by się rzec ponadczasowy

 

to musi być z jakiejś opery W.A. Mozarta ( niestety nie mam w swoich zbiorach wszystkich )

[Bengurion]

cytat bardzo uniwersalny - chciało by się rzec ponadczasowy 

 

to musi być z jakiejś opery W.A. Mozarta ( niestety  nie mam w swoich zbiorach wszystkich )

Zdecydowanie ponadczasowy.

To cytat z cyklu wiedżmińskiego Andrzeja Sapkowskiego konkretnie V tom sagi Pani Jeziora. A wypowiada go krasnolud, które to krasnoludy u Sapkowskiego są autorami wielu tego typu powiedzonek.

Np : na stwierdzenie jednego z bohaterów, że aktualnie toczona wojna z Nilffgardem jest wielką wojną, która położy kres wszystkim wojnom krasnolud odpowiada : Tam przy barze siedzi Evangelina Parr która jest wielką kurwą. Ale nie jest to z pewnością kurwa zdolna położyć kres wszystkim kurwom.

Wiem że to bez związku z tematem ale nie mogłem się powstrzymać.

 

 

 

 

[rip]

dziękuję