Jeśli porównać systemy na smartfony, to Symbian jest Norton Commanderem, WM jest windowsem 95, a Android jest siódemką.co do tego androida - daje rade?
Przez rok przed kupieniem Hero, używałem Nokii 6210 Navigator. Wykorzystywałem ją w 175%, do dziś nie znam nikogo, kto by postawił serwer Apache'a i klienta torrentów na symbianie... Ale wracając, jakie są moje wrażenia z przesiadki:
-Szybki net. Na Symbianie, mimo połączenia HSDPA, teoretycznie 3,6 Mb, najszybszy transfer, jaki mi się udało osiągnąć, to 39 kbps. Na andku wyciągnąłem raz 6 Mb (wifi dalej rozkminiam, czy to sprzętowe, czy po prostu sieci nie dają więcej niż 2 Mb).
-Dostęp do aplikacji. Jak to wygląda na symbianie? Guglam na kompie o jakąś aplikację, po dłuższym poszukiwaniu coś znajduję. Ściągam, następnie ignoruję krzyk systemu, że to niepodpisane oprogramowanie (nie znam oprogramowania nie od Nokii, które by tego nie robiło) po czym modle się, żeby działało. Android? Wchodzę do marketu, wybieram kategorię, czytam opinię, ściągam, lub nie... Wszystko działa z poziomu jednej aplikacji - Android Marketu
-Multitouch. Ja pieprzę, jedno słowo, a ile daje możliwości! Wszystko działa płynnie, ładnie śmiga z ekranu na ekran. Przesuwanie pdfów, zoomowanie stron www, zdjęć czy map w google mapsach... W porównaniu do topornego przesuwania klawiszami, bądź rysikiem na symbianowcach, to ja nie wiem, jak można się tak męczyć. A tu czujesz, że telefon czuje ciebie.
-Synchronizacja. Olalala, synchro z facebookiem = wszystkie moje kontakty (które są na fb) mają aktualne zdjęcia, ba! Nawet status! Synchro pogody = odblokowuje telefon i wiem, czy iść na ryby, czy rower. Synchro newsów = nudzę się w tramwaju, patrzę i wszystko mam podane jak na talerzu. Synchro z gtalkiem = kumple, z którymi rozmawiam nawet nie widzą, czy piszą do mnie, jak jestem koło kompa, czy nie. Synchro z youtubem = nagrałem coś kamerką, zaznaczam, żeby zsynchronizować, parę sekund później wszyscy moi znajomi dostają do tego linka. Jestem non stop w necie i to lubię ;]
Tylko porządnych gier mi na andka brakuje, żeby mi w stu procentach zastąpił komputer. Serio.