PROSZĘ NACISNĄĆ NA OBRAZEK, WTEDY SIĘ POWIĘKSZY!..
Wpierw sprawy techniczne..
Była możliwość zrobienia zdjęcia telefonem, więc i je zrobiłem, nie mając niczego innego pod łapą.. Komórka ma 1.3mln pikseli, jakoś wcale nie zadowalająca, ale przejrzysta i czytelna, więc proszę o nie zabieranie ujemnych punkcików za średnią jakość. Poza tym.. Wszystko, zapraszam do opowiastki, która przybliży wam nieco cóż to ciekawego dzieje się u mnie w Noc Wielką...
Wielce zagadkową jest sprawą, gdy u kumpla swego, bądź co lepsza u kumpeli widzimy Rodzinę Jej dość specyficzną. Wszak wiadomo, iż gdy ciśnie się na język słowo „rodzina” mamy na myśli domowe ognisko, wielką miłość ludzi z jednego gatunku acz płci przeciwnych, bynajmniej w większości przypadków. Ja żem przez los dość nieznośnie pokarany został, wszak wrzucono mnie do worka z tą nijaką mniejszością, u których rodzina nie kończy się tylko na ludzkich ssakach, ale na stworzeniach wielorakiej wielkości, maści i umysłu. Osobistości wlepione w dołączony obrazek rok prawie cały, grzecznie śpią w przybocznych szafeczkach, bądź co bądź knują sabotaż na kolejny rok, gdy czując iż zbliżają się święta wielkanocne. Wtem nadchodzą 3 bolesne dla mnie dni rozpusty, gdyż zwierzątka wywołane ze snu po imionach, tudzież „baranku”, „kurczaczku”, „koszyczku” rozpuszczają się nie do poznania.. Zostawię sprawę takową, bo w prawdzie mówić mi się nie chce, co ta zacna i wielebna ekipa uczyniła mi rok temu, bo nie czas na to i pora, więc przejdę do tegorocznych wydarzeń.. Niedawno obecnością swą na szafeczce zagościła gra nowa, mianowicie chodzi mi o Diablo 2, nie wiem jakim że to cudem, wielkanocne potwory wyczaić to zdąrzyły, lecz i wnikać nawet nie zamierzam, bo zaprawdę powiadam wam, chciałbym pożyć lat jeszcze kilkanaście. I sabotaż uknuły! Tak jak powyżej pisałem, uknuły coś, co cholernie w serce mnie ugodziło. Wiecznie paskudztwa trafiały w mój najsłabszy punkt, który tegoż roku ukazało się zablokowanie dojścia do komputera, pozwalając jeno popatrzeć jak to istoty nie wiadomo z jakiej planety wzięte grały na Battlenecie moją postacią, panosząc się jak co najmniej pawie.
Wiadomo, iż postacie owe zamiast tlenu, do życia potrzebują wielkanocnego ustroju terytorium, w którym akurat przebywają. Migiem zdąrzyły sobie wszelakie rzeczy przygotować, a ja, dość chłop wstydliwy, nawet nie krzyknąłem bo czuje, że bez głowy chodziłbym od rana dnia dzisiejszego. W trakcie robienia ukrytej fotki zaciekawiło mnie dość znacznie cóż tam robią zakamuflowane w dość nieprzyzwoitą dla siebie sierść tygryski. A wynika to z tego iż są Oni bodyguardami, najzwyklejszymi ochroniarzami wielkanocnych potworów w czasie gdy te zabawiać się będą w najlepsze, grając oczywiście w Diablo2.
W momencie owym, zwierzaki wszelakie pieką zatrute babki, więc mam jeszcze chwilę, bym raczył wam wyjaśnić cóż każdy z nich właśnie w tamtejszym momencie porabiał. Najbardziej intrygującą postacią jest baranek, który to niewiadomo jakim cudem zdobył władze doskakując do myszki, by pomłucić niemalże tak gorliwie jak i ja młucę po nocach. I teraz wiadomo, że nie tylko co małe jest piękne, ale co małe to najzaradniejsze z całej ekipy. Równie treściwą postacią jest kogut, który to z braku laku, czekając dzielnie na swą kolejkę żreć począł chrzan w czystej postaci. Nieco zdziwiło mnie Jego zachowanie, lecz gdy łypnął na mnie kątem oka zmienił całkowicie tok myślenia w inną stronę. A cóż porabiają te trzy papuśniate króliczki? A no grają sobie żywnie w karty.. A w co? Nie mnie proszę się pytać, lecz słysząc obelgi jakie z ich ust leciały, na pewno nie była to zwykła kolejka w „Pana”. Są moimi wzorcami, lecz nie śmiem na głos tego mówić.. I jak tu żyć z taką rodziną?